Ostatnia aktualizacja 26 czerwca 2025
Pisanie prac dyplomowych. Pisanie prac licencjackich i magisterskich. Pomoc przy pisaniu prac licencjackich i magisterskich. To bardzo chętnie wyszukiwane hasła. Wielu studentów chce przyspieszyć żmudny proces pisana pracy. Pierwszy krok, jaki robi, to szuka pomocy. Niech zgadnę, Ty też wpisywałeś już w wyszikiwarkę Google hasło “pisanie pracy dyplomowych”, przekopałeś się przez kilka dziwnych serwisów i trafiłeś na Magistra na 5?
Interesuje Cię usługa pisania prac dyplomowych? Zanim cokolwiek zrobisz, komukolwiek wpłacisz swoje (lub rodziców) ciężko zarobione pieniądze, przeczytaj ten artykuł. Ostrzegam, nie będzie prosto, łatwo i przyjemnie, tak jak obiecują różne dziwne strony.
Wytłumaczę Ci, jak nie dać się oszukać, korzystając z pomocy przy pisaniu prac dyplomowych. Opowiem Ci o najczęstszych przekrętach stosowanych przez serwisy zajmujące się pisaniem prac dyplomowych. Pokażę Ci, jak nie dać się oszukać, a nawet jak nie stać się ofiarą szantażysty. Bo możesz stracić nie tylko kasę. Powiem Ci, na czym polega pisanie pracy na zlecenie. Ile kosztuje pisanie pracy dyplomowych? I czy pisanie prac dyplomowych jest legalne. Zaczynajmy.

Tak, wiem, że pisanie prac dyplomowych to duże pole do nadużyć. Ja nie chcę, żeby ktoś mi napisał pracę, tylko szukam legalnej pomocy przy pisaniu. Masz coś dla mnie? Kliknij poniżej
–> Pomoc z Twoją pracą licencjacką>>
–> Pobierz przykładową pracę licencjacką>>
Chcesz zacząć pisać pracę już za chwilę i napisać ją w 7 dni?
–>E-book. Jak Napisać Pracę Dyplomową W Tydzień?
–> Przykładowe prace licencjackie i magisterskie z 22 kierunków
Pisanie prac dyplomowych? Po co ten artykuł? Boli Cię, że ktoś korzysta z usługi pisania prac?
Nie. Możesz nawet teraz wpłacić 10 tysięcy do serwisu mającego swoją siedzibę na krańcach Rosji albo pod Dubajem. Może indyjski książę napisze Ci pracę. Tylko najpierw wyślij mu nowy iPhone.
Pisanie pracy licencjackiej, magisterskiej lub inżynierskiej to najważniejszy moment podczas Twoich studiów. Będziesz przerażony i zestresowany. Poczujesz presję czasu, bo mija kolejna godzina, a kursor w Wordzie nie przesunął się o centymetr. Będziesz szukał prostych rozwiązań i drogi na skróty, aby ten proces przyśpieszyć. W takim słabym stanie psychicznym będziesz bardziej podatny na manipulacje.
Moim celem jest wskazanie Ci zagrożeń, które czyhają na Ciebie podczas korzystania z usługi pisania prac dyplomowych. Szczególnie, że pomoc przy pisaniu czasami jest na granicy prawa, co daje żyzną glebę do wzrostu różnych patologii i oszustw.
Postaraj się zrozumieć, że jesteś łatwym kąskiem wielu przekrętaczom. Zarówno polskim, jak i zagranicznym. To tak jakbyś chciał szybko zainwestować w jakoś nową kryptowalutę, bo to przecież okazja Twojego życia. Co się stanie na 99%? Zostaniesz oszukany.
Praktycznie zawsze, nie posiadając solidnego kręgosłupa z wiedzy, zostaniesz oszukany albo przynajmniej grubo naciągnięty.
Właśnie dlatego teraz czytasz ten artykuł o pisaniu pracy, aby nie zostać wyrolowany jak ostatni frajer. Pokażę Ci, jak prawidłowo i bezpiecznie skorzystać z usługi pomocy przy pisaniu prac.
Dlaczego temat oszustw związanych z pisaniem prac dyplomowych jest ważny?
Ponieważ możesz popełnić sporo błędów, które będą Cię sporo kosztować. Może nawet tak sie skończyć Twoja historia korzystania z usług pisania pracy, że jej nie napiszesz i nie podejdziesz do obrony. Jakie to błędy?
Problemy prawne i etyczne. Oddając pracę licencjacką lub magisterską, napisaną przez kogoś innego, oszukujesz promotora i uczelnię. Możesz zostać wydalony z uczelni, a nawet ponieść konsekwencje prawne. Naprawdę chcesz ryzykować?
Ryzyko plagiatu. Ktoś obiecuje, że napisze Ci pracę dyplomową? To pisanie pracy często tylko z nazwy wiąże się z faktycznym procesem pisania. W praktyce często kupujesz tylko zlepek innych prac, a myślisz, że masz wspaniały materiał pisały indywidualnie specialnie dla Ciebie. Jednolity System Antyplagiatowy bardzo chętnie to wykaże prawdziwą rzeczywistość. Jeśli promotor jest spoko, pozwoli Ci poprawić pracę. A jak nie to może zrobić Ci grubą aferę.
Oszustwa finansowe – stracone pieniądze, brak pracy. Wiele firm i osób prywatnych oferujących pisanie prac dyplomowych to zwykli oszuści, którzy pobierają zaliczki i znikają.
Problemy z obroną pracy. Jeśli nie napisałeś samodzielnie swojej pracy, będziesz miał problem z jej obroną. Promotor i komisja mogą jednym pytaniem wykryć Twój brak znajomości tematu.
Utrata szansy na rozwój naukowy. Pisanie pracy dyplomowej to często Twój pierwszy ciekawy projekt, przy którym sporo się nauczysz. Może to być fascynujące i ciekawe doświadczenie. O ile podejdziesz do tego z głową i pozytywnym nastawieniem, a nie wpisując w Google już pierwszego dnia pracy nad magisterką “pisanie pracy dyplomowych”.

Mam poważny problem z pisaniem. Jak możesz mi pomóc w pisaniu mojej pracy?
Po prostu zadzwoń do mnie i pogadamy. Doskonale rozumiem Twój stres pomieszany ze wstydem, że nie dajesz rady z napisaniem pracy. Nie przejmuj się, nie musisz być genialny we wszystkim. Pisanie pracy to tylko mały szczegół w Twoim życiu, który został niesamowicie wyolbrzymiony przez wystraszonych studentów.
Nie marnuj czasu na domysły i tworzenie wizji w głowie. Zadzwoń do mnie, chętnie odpowiem na Twoje pytania. Mam już ponad 10 lat doświadczenia w pomocy studentom. Na 90% będę umiał pomóc z Twoim problemem.
Warunek jest 1. Musisz dać nam trochę czasu. Im później się odezwiesz, tym trudniej będzie Ci pomóc.
Pisanie prac dyplomowych – jak nie dać się oszukać
Chcesz skorzystać z usługi pomocy przy pisaniu pracy dyplomowej? Poświęć dzień na przygotowanie i reserch. W ten sposób unikniesz problemów, tygodni poprawek i proszenia promotora o łaskę.
Czytaj spokojnie. Daj sobie czas na własne przemyślenia. Nie działaj w pośpiechu. Pamiętaj! Im więcej potu na treningu, tym mniej krwi na ringu.
Nie zlecaj napisania całej pracy! To kosztuje nawet kilkanaście tysięcy i nie masz żadnej gwarancji wykonania usługi.
Co powinienieś zrobić?
1. Poczytaj artykuły z bloga. Są za darmo.
2. Sprawdź mój sklep. Tysiące produktów przyśpieszających pisanie pracy w cenie pizzy.
3. Zacznij pisać. Napisz, tyle ile dasz radę.
4. Masz problem z jakimś elementem pracy? Gdzieś się zakopałeś?
5. Dopiero wtedy szukaj pomocy.
6. A skoro czytasz ten artykuł- zgłoś się do mnie. Tutaj masz całą ofertę.
Typowe przekręty przy pisaniu prac dyplomowych
Szukając pomocy przy pisaniu pracy na 100% spotkasz przekrętaczy. Oto najczęstsze oszusta, na jakie natrafisz.
1. Pobranie zaliczki za pisanie pracy i zniknięcie
Oszust chce dużą zaliczkę z góry, czasem nawet całą kwotę, zanim zacznie pisać. Co się dzieje potem? Niestety, nie zgadłeś. Nie dostajesz genialnej pracy napisanej w tydzień. Kontakt najczęściej się urywa. Czasami dostaniesz pracę, której jakość można ocenić jako “śmieci”,a jeśli chcesz poprawki, oszust znika.
Brak umowy i dowodu płatności uniemożliwia odzyskanie kasy. Fejkowe firmy często zmieniają nazwy i reklamy, by unikać negatywnych opinii.
Michał, student zarządzania na jednej z polskich uczelni, miał trudny semestr. Zmęczony codziennymi obowiązkami, nie znalazł czasu na napisanie pracy licencjackiej. Presja wyciskała go jak cytrynę, ale jego stres nie sprawił, że praca sama się napisała. Termin oddania zbliżał się nieubłaganie. Wtedy trafił na „ratunek” – reklamę na Facebooku. Firma oferowała profesjonalne pisanie prac dyplomowych.
Firma wcale się nie bawiła w konwenanse. Oferowała wprost: „Napiszemy Twoją pracę w tydzień! Gwarancja unikalności! Pełna dyskrecja!” Michał zobaczył światełko w tunelu. Od razu wysłał formularz. Zadzwonił do niego gość, który przedstawił się jako „profesjonalista z wieloletnim doświadczeniem”.
Wpłata zaliczki i… zniknięcie
Cena za napisanie pracy była wysoka, ale Mateusz był gotów zapłacić – zależało mu na czasie. Oszust zażądał 50% zaliczki z góry, tłumacząc to „koniecznością rezerwacji czasu na pisanie”. Michał uwierzył, w końcu to profesjonalista, zresztą rozmawiają telefonicznie, więc wszystko musi być prawilnie.
Przelał połowę kwoty na wskazane konto, a po kilku dniach otrzymał „wstępny konspekt” – kilka ogólnikowych zdań, które nie mówiły nic konkretnego. Michał miał na to szczerze wylane, nawet nie przeczytał naszego artykułu o konspekcie pracy dyplomowej. Przecież zlecił napisanie profesjonaliście.
Gdy po tygodniu próbował dopytać o postępy, oszust uspokajał go, że „wszystko idzie zgodnie z planem” i praca będzie gotowa lada dzień. Potem kontakt nagle się urwał. Wiadomości nie były odczytywane, telefon milczał, a profil na Facebooku – zniknął.
Brak dowodów, brak pieniędzy
Michał próbował odzyskać swoje pieniądze, ale niestety – nie miał żadnej umowy, a przelew zrobił na prywatne konto oszusta. Bez formalnych dokumentów i dowodu transakcji nie miał szans na skuteczne zgłoszenie sprawy. Szukał firmy w internecie, ale okazało się, że ta sama „firma” działa już pod inną nazwą, z nową stroną i nowymi fałszywymi opiniami.
Nauczka na przyszłość
Michał stracił spore pieniądze i cenny czas, nie popadł w depresję, wziął się ostro do pracy. I wtedy trafił na Magistra na 5 i opowiedział mi tę historię.
Ostatecznie samodzielnie napisał pracę, korzystając z naszych materiałów dostępnych na sklepie. Potem pomogliśmy mu tylko dopracować pracę, dzięki czemu zaoszczędził kilka dni i nocy. Zrozumiał, że próba „pójścia na skróty” często kończy się jeszcze większym stresem i stratami niż samodzielna praca.
Teraz, gdy Michał widzi podobne ogłoszenia w sieci, zawsze ostrzega innych studentów: jeśli ktoś chce dużą zaliczkę i obiecuje „genialną pracę w tydzień” – uciekaj jak najdalej!
2. Sprzedaż tej samej pracy dyplomowej dla kilkudziesięciu osób
Wielu studentów, którzy decydują się na zakup gotowej pracy dyplomowej, wierzy, że otrzymają unikalny tekst napisany specjalnie dla nich. W rzeczywistości wszechstronni redaktorzy-oszuści stosują prosty, ale niezwykle zyskowny trik – sprzedają tę samą pracę kilku, a nawet kilkudziesięciu osobom.
Co się dzieje potem? JSA błyskawicznie wykrywa takie przekręty. Gdy pokaże 100% plagiatu, możesz mieć duży problem. Oczywiście Twój profesjonalny redaktor rozpłynie się wtedy, jak Twoje pieniądze na akademik. Nie wiadomo gdzie.
Promotor może nie zgodzić się na poprawę. Może uznać Twoją pracę za plagiat całkowity, odrzucić bez możliwości poprawy, wszcząć postępowanie dyscyplinarne, w skrajnych przypadkach – usunąć studenta z uczelni.
Możesz teraz się oburzyć i mówić, że przecież przysługują Ci trzecia możliwość poprawy plagiatu. Tak, ale przy rozsądnych współczynnikach plagiatu. Jeśli plagiat wyjdzie powyżej 90%, możesz nie dostać takiej szansy.
Czy wolno sprzedawać tą samą pracę dyplomową wielu osobom?
Problemem nie jest fakt sprzedaży tej samej pracy wielu studentom…. Przecież ja też sprzedaję gotowe prace dyplomowe jako przykłady i wzory do pisania. Ty też po obronie, możesz sprzedać swoją pracę komu tylko chcesz.
Problemem jest to, że student jest informowany, że kupuje unikalną pracę napisaną tylko dla niego. Czyli płacisz 3-13 tysięcy za gotowiec, który został wysłany do kilkudziesięciu studentów. Czy do dobry biznes?
Kuba, student ekonomii, miał mnóstwo na głowie – sesja, praca dorywcza, a do tego praca dyplomowa, której nawet nie zaczął pisać. Zdesperowany, przeszukał internet i trafił na ofertę: „Unikalne prace dyplomowe, szybka realizacja, gwarancja oryginalności”.
Cena była wysoka, ale obietnice brzmiały zachęcająco. Sprzedawca zapewniał, że praca zostanie napisana od zera, tylko dla niego. Kuba nie zastanawiał się długo – wpłacił pieniądze i po tygodniu dostał gotowy plik. Przejrzał pracę pobieżnie, wyglądała dobrze.
Szok przy sprawdzaniu przez system antyplagiatowy
Gdy oddał pracę, myślał, że najgorsze już za nim. Kilka dni później promotor wezwał go na rozmowę. Jednolity System Antyplagiatowy wykazał 98% zgodności z inną pracą, oddaną rok wcześniej na innej uczelni.
Kuba był w szoku. Dopiero wtedy zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa – sprzedano mu tę samą pracę, którą wcześniej kupił ktoś inny.
Konsekwencje zakupu pracy
Promotor stary wyga nie zgodził się na poprawki. Zwłaszcza, że Kuba nigdy nie chodził na seminaria dyplomowe i od razu przyniósł całą gotową pracę. Stary profesor potrafił wiele zrozumieć, ale nienawidził olewczego podejścia studentów i braku szacunku. Szczególnie, że zawsze był dostępny i gotowy do pomocy swoim seminarzystom.
Odrzucił pracę Kuby. Student i tak miał szczęście, że nie wszczęto wobec niego postępowania dyscyplinarnego. Musiał w krótkim czasie napisać całą pracę od nowa. Stracił pieniądze, czas i spokój. Musiał powtarzać seminarium, teraz chodził już na wszystkie i był najbardziej aktywnych studentem. Zrozumiał, że promotor dał mu drugą szansę.
Aktualnie, gdy ktoś wspomina o kupnie pracy, Kuba ostrzega innych: „Jeśli chcesz ryzykować wyrzucenie z uczelni – śmiało. Lepiej napisać ją samemu i skorzystać z legalnej pomocy”.
3. Bardzo tanie oferty pisania prac
Czasami oferty pisania prac dyplomowych wydają się zbyt dobre, by mogły być prawdziwe. Ceny są śmiesznie niskie – kilkaset złotych za całą pracę magisterską czy licencjacką. Wtedy zaczynasz się zastanawiać- a może kupię pracę i oszczędzę kilka tygodni żmudnej pracy?
Tylko skąd taka niska cena, skoro napisanie rzetelnej pracy wymaga tygodni, a nawet miesięcy pracy? A może redaktorzy są tak dobrzy, że działają charytatywnie?
Kto stoi za tanimi ofertami pisania prac?
Prawda jest brutalna – za niską ceną stoi tragiczna jakość. Osoby, które oferują pisanie prac „za grosze”, to często:
- ludzie bez wykształcenia i umiejętności, którzy nigdy nie pisali żadnej pracy naukowej, ale widzą łatwy sposób na zarobek;
- studenci dorabiający na boku, którzy biorą masowe zlecenia i nie przykładają się do jakości;
- oszuści, którzy wiedzą, że i tak nikt nie wróci po poprawki, bo praca będzie tak słaba, że nikt nie będzie miał odwagi jej oddać.
Co dostaniesz w ramach usługi tanie pisanie?
Tekst pełen błędów. Ortograficzne, gramatyczne i stylistyczne wpadki na poziomie podstawówki. Brak logicznej struktury i spójności między rozdziałami.
Brak źródeł lub fikcyjne bibliografie. Praca bez przypisów, co sprawia, że wygląda jak luźne wypracowanie ucznia podstawówki. Cytowane książki i artykuły, które… nie istnieją. Tak tylko, aby były przypisy.
Treść niezgodna z tematem. Osoba pisząca nie zna się na danym zagadnieniu, więc pisze ogólniki, które nie mają nic wspólnego z tematem pracy. W najgorszym przypadku dostaniesz pracę z zupełnie innej dziedziny – zamiast analizy rynku finansowego, dostaniesz coś o wpływie samorządu na budowę szkół wiejskich. Zastanów się, skąd się bierze ta wszechstronność tanich redaktorów? Zwróć uwagę, że tanie pisanie jest zazwyczaj skorelowane z wszechstronnością.
Styl pisania na poziomie zero. Używanie języka potocznego, skrótów myślowych i luźnych dygresji. Brak poprawnej struktury pracy dyplomowej – bez hipotez, metodologii, analizy wyników i wniosków. Taka praca nie będzie miała też prawidłowego wstępu i zakończenia. Bo to nie są proste elementy i przerosną tanich redaktorów i ChatGPT.
Plagiat 80-100%. Fragmenty skopiowane z internetu, blogów lub innych prac. JSA zawsze wykryje plagiat z takiego taniego pisania. Często takiego plagiatu nie da się poprawić.
Dlaczego to tanie pisanie to ogromne ryzyko dla studenta?
- Nie odzyskasz pieniędzy – oszuści po prostu znikają.
- Nie będziesz w stanie tego poprawić – jeśli zainspirujesz się takim tekstem, popełnisz masę błędów.
- Zostaniesz z niczym – będziesz musiał pisać pracę od nowa, ale stracisz cenny czas. Na napisanie nowej pracy często zostanie Ci kilka dni.
Jak się zabezpieczyć przed tanim pisaniem prac?
- Unikaj ofert śmiesznie tanich. To fejkowe strony. Dobra praca wymaga czasu i wiedzy. Nikt Ci nie napisze pracy za 1000 zł.
- Zawsze sprawdzaj próbkę tekstu przed zapłatą. Jeśli ktoś nie chce jej pokazać, uciekaj. Na stronie powinny być też fragmenty przykładowych prac.
- Nie licz na cud. Jeśli nie masz budżetu na profesjonalną pomoc, to nie szukaj tanich ofert. Lepiej skorzystaj z konsultacji z promotorem. Promotor się nie odzywa? Zniknął jak magik? Poczytaj nasze darmowe artykuły, zamiast kupować śmieciowy tekst.
- Jeśli chcesz tanio, to pobierz pracę na podobny temat ze sklepu. Zainspirujesz się i napiszesz własną. I nikt Ci nie wmawia, że kupujesz unikalny materiał.
Tanie oferty pisania prac to pułapka, która w rzeczywistości kosztują Cię więcej – nerwów, czasu i pieniędzy. Nie ryzykuj!
4. Praca dyplomowa napisane przez AI
Popularyzacja narzędzi AI z jednej strony ułatwiło proces pisania prac, a z drugiej- pogłębiło już i tak głębokie patologie. Teraz każdy, nawet półgłówek, który z trudem skończył zawodówkę, a wiedzę o świecie czerpie z Tiktoka, może stać się pisarzem prac. Bo przecież wystarczy, że wpisze polecenie w ChatGPT.
Jak ChatGPT jest wykorzystywany do oszustw przy pisaniu prac?
- Automatyczne generowanie dużych fragmentów tekstu. Firmy, zamiast pisać ręcznie, korzystając z głowy i materiałów źródłowych, wklejają temat do ChatGPT i otrzymują gotowy materiał.
- Brak weryfikacji merytorycznej. AI może pisać logiczne i gładkie zdanie, ale często są one płytkie, niespójne lub wręcz błędne.
- Sztuczne wypełnianie objętości. AI może „rozdmuchać” treść, ale bez głębszej analizy czy wartości merytorycznej. Z jednej strony może zrobić Ci pięć w parę chwil.
To tylko kilka przykładów z setek złych zastosowań AI przy pisaniu prac. Takie prace mają niską wartość. Jednolity System Antyplagiatowy nauczył się wykrywać plagiat AI.
A zresztą sam możesz wykupić abonament na ChatGPT za 100 zł miesięcznie i lepiej wykorzystać AI niż większość osób. Uczę tego w pakiecie- jak wykorzystać ChatGPT przy pisaniu pracy. Zamiast płacić oszustom, lepiej nauczyć się korzystać z AI w sposób profesjonalny!
5. Ukryte dodatkowe opłaty przy pisaniu prac dyplomowych
Prosty schemat.
- Niska cena na początku. Świetnie działa jako haczyk, np. od 10 zł za stronę. Nie wiadomo co obejmuje taka oferta ? Zawsze zostanie Ci przedstawiona wizja łatwej, szybkiej i bezproblemowej współpracy. Na początku wszystko będzie możliwe.
- Pierwsza opłata – zaliczka. Wpłacasz początkową kwotę, np. 200-300 zł jako „gwarancję rezerwacji terminu”. Otrzymujesz pierwszy szkic pracy lub konspekt, zazwyczaj śmieciowej jakości.
- Pojawiają się kolejne opłaty. Jak już zostałeś złapany w sidła, zaczyna się “dojenie z kasy”, czyli dopłaty. Za co mogą być dopłaty? Na przykład: dopłata za „dostosowanie do wytycznych”, dopłata za „poprawki”, dopłata za „przyspieszenie realizacji”, dopłata za „unikalność”, dopłata za „korektę językową”.
- Zostajesz z ręką w nocniku. Po wydaniu kilkukrotnie większej sumy niż początkowa oferta, oszust często przestaje odpisywać. Często będzie udawał jeszcze urażonego, twierdząc, że to Ty chciałeś go oszukać. Zostajesz z nieskończoną, bezwartościową pracą i pustym portfelem.
Koszt końcowy okazuje się znacznie wyższy niż początkowa oferta. A często wykonawca Cię zostawi w najgorszym momencie.
Pamiętaj, że tanie oferty to często tylko przynęta – finalnie zapłacisz wielokrotnie więcej. Nieuczciwe firmy żerują na desperacji studentów, podnosząc ceny na każdym etapie.
6. Fałszywe pozytywne opinie o stronach piszących prace dyplomowe
Internet jest pełen firm oferujących „profesjonalne” pisanie prac dyplomowych. Skąd masz wiedzieć, której zaufać? Przecież nie masz pojęcia o pisaniu. A co robisz, jak szukasz dobrej knajpy w obcym mieście? Oczywiście przeglądasz opinie.
Aby wyglądać wiarygodnie, oszuści stosują masowe generowanie fałszywych opinii – dziesiątki pochlebnych komentarzy, które mają przekonać klientów, że usługa jest rzetelna.
Jednak jeśli przyjrzysz się bliżej, możesz zauważyć niepokojące sygnały. Zbyt idealne opinie, brak negatywnych komentarzy i podejrzane profile to oznaki, że coś jest nie tak.
Jak wyglądają fałszywe opinie o pisaniu pracy?
Dziwne, anonimowe profile wystawiające opinie
- Zdjęcia użytkowników wyglądają na sztucznie generowane lub są pobrane z internetu. Często opinie wystawiają osoby czarnoskóre lub Chińczycy. Przecież wiadomo, że wiele obywateli Chin kupuje prace na polskie uczelnie.
- Brak rzeczywistych nazwisk, tylko ogólne nicki typu „Janek S.”, „Anna K.” C
- Jeśli firma działa na Facebooku – konta piszące opinie mają mało aktywności lub są stworzone niedawno.
Podejrzanie podobne recenzje
Opinie brzmią tak, jakby były napisane przez jedną osobę – ten sam styl, powtarzające się frazy.
- Przykłady fałszywych opinii:
- „Najlepsza firma, praca oddana na czas, 100% oryginalna!”
- „Świetna współpraca, super kontakt, polecam każdemu!”
- „Nie mogłem znaleźć lepszego serwisu, dzięki nim obroniłem się bez problemu.”
Brak negatywnych komentarzy
- Każda uczciwa firma ma zarówno dobre, jak i negatywne opinie – bo nawet najlepsze usługi czasem nie spełnią oczekiwań klientów.
- Jeśli widzisz tylko pozytywne recenzje, a żadnej krytyki – to znak, że mogą być fałszywe.
Brak konkretów w recenzjach
- Opinie nie zawierają szczegółów, np. jak wyglądała współpraca, jak szybko dostarczono pracę, jakie były poprawki.
- Nie znajdziesz realnych przykładów zadowolonych klientów – np. „Dostałem pracę z marketingu, świetnie zrobiona analiza konkurencji”.
Wielkie liczby „pozytywnych” opinii w krótkim czasie
- W ciągu kilku dni nagle pojawia się 20-30 pozytywnych opinii? To nienaturalne.
- Uczciwe firmy zbierają oceny stopniowo – jeśli wszystkie pozytywne recenzje są świeże, może to być manipulacja.
Jak sprawdzić, czy opinie o serwisach piszących prace dyplomowe są prawdziwe?
Szukaj opinii w niezależnych źródłach. Fora internetowe, grupy na Facebooku dla studentów – tam użytkownicy często ostrzegają przed oszustami. Szukaj też osób z polecenia.
Przeglądaj komentarze na różnych platformach. Jeśli firma ma tylko „idealne” recenzje na swojej stronie, ale nie znajdziesz żadnych informacji o niej np. na Google Maps czy Trustpilot – to podejrzane.
Sprawdź profil firmy. Uczciwe firmy mają przejrzyste dane – adres, NIP, możliwość kontaktu telefonicznego. Oszuści często ukrywają swoje dane lub podają fikcyjne informacje.
Zapytaj o szczegóły. Jeśli zastanawiasz się nad skorzystaniem z usług, napisz do firmy i poproś o próbkę pracy. Jeśli odpowiedź będzie wymijająca lub agresywna („Nie mamy czasu na takie rzeczy”), to kolejny sygnał ostrzegawczy dla Ciebie.
7. Fałszywe gwarancje i raporty antyplagiatowe. Jak oszuści manipulują studentami
Jednym z najczęstszych chwytów stosowanych przez firmy oferujące pisanie prac dyplomowych jest obietnica 100% oryginalności i „gwarancja przejścia przez system antyplagiatowy”. Brzmi ładnie co?
W rzeczywistości to bujda, bo korzystają z darmowych antyplagiatów dostępnych online, których wynik nic totalnie nie oznacza.
Twoja praca zostanie sprawdzona na uczelni w JSA. I to jedyny raport, który Cię dotyczy. Wszystkie inne raporty nie znaczą nic, to tylko sztuczka marketingowa.
Jak działają fałszywe raporty antyplagiatowe?
Oszuści często wysyłają studentom „oficjalny” raport antyplagiatowy, który ma potwierdzić, że praca jest unikalna. Ale co tak naprawdę dostajesz?
„Sprawdzenie” na darmowych stronach antyplagiatowych
W internecie istnieją darmowe „systemy antyplagiatowe”, które nie mają dostępu do baz naukowych ani systemu JSA. Wyniki z takich narzędzi są całkowicie bezużyteczne, ponieważ nie analizują rzeczywistej zawartości pracy.
Często pokazują 0% plagiatu, nawet jeśli tekst jest w 100% skopiowany. Takie systemy nie mają dostępu do bazy prac dyplomowych i naukowych.
Sfałszowane raporty z komercyjnych narzędzi
Niektóre firmy generują raporty z komercyjnych systemów, ale te systemy działają inaczej niż JSA. Mogą pominąć źródła, które wykryje uczelnia i nie są one akceptowane przez promotorów i komisje.
Manipulacja raportami
Oszuści mogą „przerobić” raport w Photoshopie lub edytować go tak, by wyglądał na oficjalny.
Zmienią procent plagiatu, dodadzą logo „renomowanego systemu” – wszystko, żeby przekonać Cię, że praca przejdzie przez uczelnię.
Dlaczego te „raporty” nie mają żadnej wartości?
Jedyny system, który się liczy, to JSA. Każda uczelnia w Polsce sprawdza prace w Jednolitym Systemie Antyplagiatowym (JSA). Tylko ten raport jest prawnie wiążący i ostatecznie decyduje o tym, czy Twoja praca zostanie przyjęta.

8. Zmuszanie do kolejnych opłat pod groźbą zgłoszenia na uczelnię
To już sprawy grubszego kalibru, ale się zdarzają. Jak wpadniesz w sidła oszustwa, może Cię szantażować, że jeżeli nie dopłacisz za coś, to zgłoszą fakt zamówienia pracy na Twojej uczelni. Oszust może Cię grozić, że ma ślady transakcji, dowody wpłaty itp.
To trudne tematy. I kolejny argument, aby nie korzystać z usług pisania prac.
Jak wygląda mechanizm szantażu przy pisaniu prac?
Krok 1. Zwabienie studenta
Wszystko zaczyna się od standardowego oszustwa – student zamawia pracę, wpłaca zaliczkę i dostaje słabej jakości materiał albo nic. Po pierwszych problemach student może domagać się poprawki lub zwrotu pieniędzy.
Krok 2. Nagle pojawia się „dodatkowa opłata”
Oszust twierdzi, że trzeba dopłacić np. za „przeredagowanie” lub „unikalność” pracy. Jeśli student odmawia – zaczyna się szantaż.
Krok 3. Groźba zgłoszenia sprawy na uczelnię
Oszust twierdzi, że ma dowody zamówienia pracy, np. historię transakcji (przelew na konto oszusta), wiadomości e-mail czy czat z zamówieniem, ysłane pliki z poprawkami, SMSy, nagrane rozmowy itp.
Grozi, że jeśli student nie dopłaci, to prześle te informacje do promotora, dziekanatu lub władz uczelni.
Krok 4. Wymuszanie kolejnych wpłat
Oszust zaczyna „drenować” studenta, wymuszając kolejne przelewy pod groźbą ujawnienia. Może to trwać miesiącami, aż student nie będzie miał już więcej pieniędzy lub całkowicie straci nerwy.
Krok 5. Jeśli student przestaje płacić
W większości przypadków oszust nie zgłasza niczego, bo sam działa nielegalnie. Jeśli jednak zgłoszenie nastąpi, uczelnia może wszcząć postępowanie dyscyplinarne.
Jak wybronić się z takiej sytuacji?
Jeśli ktoś padł ofiarą takiego oszustwa, ma kilka opcji działania:
1. Przestań płacić – oszust prawdopodobnie nic nie zrobi. Oszuści zarabiają na strachu. W większości przypadków nie zgłaszają sprawy, bo sami działają nielegalnie. Jeśli przestaniesz płacić, prawdopodobnie znajdą nową ofiarę i zostawią Cię w spokoju.
2. Sprawdź, co oszust naprawdę o Tobie wie. Jeśli płaciłeś przelewem na konto bankowe, sprawa jest trudniejsza – oszust ma Twoje dane. Jeśli płaciłeś BLIK-iem na numer telefonu lub PayPalem, trudniej mu powiązać płatność z Twoimi danymi akademickimi.
3. Nie daj się zastraszyć pustymi groźbami. Czy oszust naprawdę wie, na jakiej uczelni studiujesz? Czy ma Twój numer albumu, indeksu? Jeśli nie – to jego szantaż jest czystą manipulacją.
4. W ostateczności – zgłoś sprawę na policję. Szantaż i wymuszenie są przestępstwem (Art. 191 Kodeksu Karnego). Jeśli oszust naprawdę Ci grozi i masz dowody, możesz zgłosić sprawę. Musisz liczyć się z tym, że może to zwrócić uwagę Twojej uczelni i będziesz grubo się tłumaczył.
9. Umowa na pisanie prac, gwarantująca bezpieczeństwa
Firmy oferujące pisanie prac, zachęcają do podpisania umowy, twierdząc, że zapewnia ona bezpieczeństwo obu stronom. W rzeczywistości często jest to tylko sztuczka mająca wzbudzić zaufanie u studenta.
Dlaczego taka umowa to fikcja?
Brak podstaw prawnych
Kupowanie gotowej pracy dyplomowej, którą chcesz oddać na uczelnię jest nielegalne i narusza regulaminy uczelni. Jeśli firma nie dostarczy pracy lub oszuka studenta, nie można tego oficjalnie zgłosić, ponieważ sam zamawiający brał udział w procederze niezgodnym z zasadami akademickimi.
Firmy działają na fałszywe dane lub są zarejestrowane za granicą
Wiele firm podaje fikcyjne adresy lub działa na “słupy” (np. osoby zarejestrowane w krajach-rajach podatkowych). Jeśli nawet firma jest formalnie zarejestrowana, to często w kraju, gdzie egzekwowanie prawa jest trudne (np. Belize, Cypr, Dubaj). Przez to dochodzenie swoich praw jest praktycznie niemożliwe.
Umowa często zawiera niekorzystne zapisy:
Brak zwrotu pieniędzy. Firma może wprost zapisać, że nie przyjmuje reklamacji ani zwrotów.
Dodatkowe opłaty za poprawki. Możesz myśleć, że zapłaciłeś za całość, a potem okazuje się, że musisz, dopłacić kolejne kwoty za każde poprawki.
Firma „dostarcza materiały pomocnicze”. Bardzo popularny zapis, który oznacza, że tak naprawdę student nie kupuje gotowej pracy, tylko „materiały edukacyjne” przez co firma nie ponosi żadnej odpowiedzialności. I jest to słuszny zapis, bo Ty nigdy nie powinieneś kupować gotowej pracy z myślą, że oddasz ją na uczelnię.
Nie masz praw autorskich do pracy
W wielu przypadkach firma nie przekazuje praw autorskich, bo nie można ich przenieść. Co oznacza, że nie jesteś właścicielem tej pracy. W teorii i praktyce firma może odsprzedać tę samą pracę komuś innemu.
Groźba wykorzystania danych studenta
Każda umowa wymaga podania imienia, nazwiska, miejsce zamieszkania i tematu pracy. Oszuści mogą to wykorzystać do szantażu (np. groźby zgłoszenia na uczelnię, jeśli nie zapłacisz kolejnej raty).
Czym różni się umowa na napisanie pracy od legalnej pomocy w pisaniu?
Czy warto podpisywać umowę z firmą piszącą prace?
Nie, jeśli chcesz zlecić napisanie gotowej pracy dyplomowej. Nie daje to żadnej ochrony prawnej. Nie możesz zgłosić oszustwa, bo sam łamiesz regulamin uczelni. Firma może Cię szantażować, bo ma Twoje dane.
Tak, jeśli chodzi o legalne wsparcie (np. korektę, konsultacje).
Wtedy masz jasne warunki współpracy i pewność, że nie łamiesz zasad akademickich. Taka umowa powinna określać zakres usług, terminy realizacji i możliwość reklamacji.
10. Darmowe bezterminowe poprawki
Czytałeś już gdzieś o nielimitowanych poprawkach? Wiele firm obiecuje, ale w rzeczywistości to tylko chwyt marketingowy.
Wielu studentów, szukając pomocy w pisaniu pracy dyplomowej, zwraca uwagę na „nielimitowane poprawki” jako element oferty. Wydaje się to świetnym zabezpieczeniem – jeśli praca będzie wymagała zmian, firma zobowiązuje się do ich wprowadzenia za darmo i bez ograniczeń czasowych.
Brzmi świetnie? Niestety, w rzeczywistości to tylko chwyt marketingowy, który rzadko działa tak, jak obiecuje firma.
Jak to wygląda w praktyce? Poprawki to bzdury.
Po otrzymaniu być może zauważysz mnóstwo błędów. Co zrobi firma? Będzie zwlekała z poprawkami, tłumacząc się „kolejnością zgłoszeń”. Często przeciąga się to tak długo, że nie będziesz miał już czasu na oddanie pracy.
Jak działa schemat „darmowych poprawek”?
Obietnica przed zakupem. Często na stronach przeczytasz takie hasła jak:
- “Gwarantujemy bezterminowe poprawki”
- „Dostosujemy pracę do wytycznych promotora – za darmo!”
- „Jeśli Twój promotor czegoś zażąda, my to poprawimy!”
Rzeczywistość po otrzymaniu pracy
Praca jest pełna błędów: brak spójności, literówki, złe źródła, słaba argumentacja. Zgłaszasz poprawki i zaczyna się zwlekanie.
Tak firmy unikają faktycznego wprowadzania poprawek
Twoje zgłoszenie jest w kolejce
Firma twierdzi, że poprawki realizowane są według kolejności zgłoszeń. Każda próba przyspieszenia kończy się informacją, że „aktualnie obsługujemy innych klientów”. Zwlekanie może trwać tygodniami, aż student straci cierpliwość lub minie termin oddania pracy.
Poprawki i tak nie zostaną wprowadzone, a Ty tylko stracisz dużo czasu.
Poprawki będą gotowe za 10-14 dni
W rzeczywistości firma wie, że student nie może czekać tak długo. Termin poprawki jest celowo wydłużany, by student albo zrobił je samodzielnie, albo całkowicie zrezygnował.
Poprawki zostały już wprowadzone – ale nic się nie zmieniło
Student dostaje „zaktualizowaną” wersję pracy, ale poprawki są pozorne. Często firma wprowadza minimalne zmiany, które nie mają znaczenia. Jeśli student ponownie zgłosi błędy – proces zaczyna się od nowa.
„To nie jest w ramach darmowych poprawek”
Firma zaczyna twierdzić, że zmiany wymagają dodatkowej opłaty, bo:
- „To nowa wersja pracy”;
- „To nie jest zwykła poprawka, tylko dostosowanie do nowych wymagań”;
- „Promotor zmienił swoje oczekiwania, więc musisz dopłacić”.
Jakie są konsekwencje dla studenta?
Brak czasu na rzeczywiste poprawki
Jeśli firma zwleka z poprawkami tygodniami, student nie ma już czasu na ich wprowadzenie przed terminem oddania pracy. W efekcie albo oddaje pracę z błędami, albo… musi poprawiać ją samodzielnie.
Zmiana darmowych poprawek w płatne usługi
Po kilku próbach firma może zaproponować: „Możemy poprawić to w 24h, ale musisz dopłacić”.
Student, który jest już pod presją czasu, często się na to zgadza i płaci dodatkowe pieniądze.
Nieprzyjęcie pracy przez promotora
Jeśli student odda pracę z błędami, promotor może ją odrzucić. Ostatecznie student może stracić cały semestr lub nawet rok akademicki, bo oszustwo z „poprawkami” zrujnowało jego szansę na terminowe zaliczenie.
Jak uniknąć tego oszustwa?
Nie ufaj firmom, które obiecują „bezterminowe poprawki”. To niemal zawsze sztuczka marketingowa – żadna firma nie chce poprawiać czegoś w nieskończoność bez dodatkowych opłat.
Upewnij się, że poprawki są dokładnie określone w regulaminie. Sprawdź, czy firma ma konkretnie zapisane warunki nanoszenia poprawek. Jaki jest czas realizacji poprawek? Ile poprawek można zgłosić? Czy poprawki obejmują tylko błędy techniczne, czy także zmiany merytoryczne?
Zwróć uwagę, czy firma jasno określa granice poprawek. Uczciwe firmy zwykle podają maksymalny czas, w którym można zgłaszać poprawki (np. 7-14 dni). Jeśli ktoś obiecuje poprawki do skutku i bez ograniczeń, to prawdopodobnie oszustwo.
Nie licz na poprawki w ostatniej chwili. Jeśli masz wątpliwości dotyczące jakości pracy, zostaw sobie zapas czasu, aby samodzielnie wprowadzić zmiany.
Korzystaj tylko z legalnej pomocy. Jeśli potrzebujesz wsparcia, lepiej skorzystaj z korekty językowej, konsultacji czy wskazówek merytorycznych, a nie zamawiaj gotowej pracy od podejrzanej firmy. Student, który uwierzy w „nielimitowane poprawki”, może stracić czas, pieniądze i możliwość terminowego zaliczenia.
Pisanie prac dyplomowych- zagrożenia
Zainteresował Cię temat? Teraz wiesz już, jak bezpiecznie korzystać i zweryfikować usługi pisania prac dyplomowych?
Wiem, że te kilka przekrętów, które omówiłem w artykule, to kropla w morzu różnych “sposobów” na studentów przez oszustów. To tylko taka delikatna przystawka wiedzy i informacji w tym temacie. Jeśli chcesz więcej, to poniżej masz link do artykułu nt. odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania odnośnie pisania prac licencjackich i magisterskich na zlecienie.
Jest tego dużo, ale temat jest bardzo szeroki. Studenci mają miliony pytań odnośnie pisania prac dyplomowych. A może Ty masz jakieś pytania? Dawaj znać w komentarzu.
A jeśli Twoje pytania jest bardziej intymne i nie chcesz się nim dzielić publiczne, napisz na maila lub zadzwoń. Chętnie Ci pomogę i rozwieje Twoje wątpliwości.
Pisanie prac dyplomowych? Teraz już wiem, że to nie dla mnie. Nie dam się oszukać. Masz dla mnie legalną pomoc?
Naucz się pisać pracę w godzinę.
–> E-book- Jak Napisać Pracę Dyplomową W Tydzień
Zobacz, jakie materiały mogę Ci jeszcze zaproponować.
–>Sklep Magistra na 5
Jeżeli potrzebujesz pomocy, po prostu napisz.
–> Wyślij pytanie